„Zielono mi...” - Festiwal Roślin
W Centrum Sportowo - Rekreacyjnym Uniwersytetu Przyrodniczego w pierwszy weekend marca odbywał się „Festiwal Roślin”. To wielki targ roślin doniczkowych. Wydarzenie organizowane jest w różnych miastach Polski cyklicznie. Wstęp jest bezpłatny.

Festiwal Roślin w Lublinie
Już od wejścia witały gości kwitnące prymulki. W ramach akcji „Rośliny dla Ukrainy” dochód z ich sprzedaży miał zostać przekazany na Polską Akcję Humanitarną i pomoc Ukrainie. Tym bardziej nie było wyrzutów sumienia, żeby zabrać ze sobą kilka sztuk. Dalej można było zobaczyć zamiokulkasy, różne gatunki kalatei i sansevier, trzykrotki, anginki, hoye, skrzydłokwiaty, philodendrony, shefflere, fitomie, peperomie, starca Rowleya, rośliny owadożerne, sukulenty i inne. Było też trochę egzotyki w postaci palm kokosowych, arek, drzewek cytrusowych i ananasa. Na pełnych zieleni regałach znalazła się też „Cat Candy”, czyli trawka dla kotków.

Wybór roślin był bardzo duży

Każdy wybrał coś dla siebie...

...małe albo duże kwiaty.
„Festiwal Roślin" to raj dla amatorów kwiatów domowych. Po liczbie osób, która tłumnie odwiedziła lubelski market, można stwierdzić że takich wielbicieli nie brakuje. Dlatego najlepiej wybrać się tam w sobotę zaraz po otwarciu. Wybór wtedy jest największy i jest też najwięcej okazów do obejrzenia. Co do cen to niektóre rośliny są droższe, a niektóre podobne cenowo do tych z popularnych dyskontów. O tym, że jednak sporo osób zrobiło duże zakupy mogą świadczyć kolejki do kasy. My czekaliśmy w naszej kolejce pół godziny.
Poniżej galeria co można było obejrzeć oraz kupić na festiwalu.

































