ŚLADEM PRZYGODY

Marcin Siwek

Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego

Koszt promocyjnego biletu do Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego z okazji uroczystego otwarcia w związku z obchodami 85-lecia powstania COP to 1 zł. Chyba nawet nie trzeba pisać czy za taką cenę warto? Ponieważ warto choćby po to by zaspokoić ciekawość co mieści się w tym ogromnym budynku dawnych warsztatów szkolnych swojego miasta.

Lokalizacja: Muzeum COPu

Mapa COPu

Muzeum mieści się na trzech poziomach, a jego powierzchnia to ok. 2 tys. metrów kwadratowych. Przede wszystkim przedstawia tematykę związaną z projektem Centralnego Okręgu Przemysłowego. Żeby nic nie przegapić, najlepiej jest zwiedzać zgodnie z kierunkiem wskazywanym przez strzałki. Na samym początku ścieżki zwiedzania znajduje się „linia czasu wynalazków”. Ruchome tabliczki pozwalają poznać daty powstania wynalazków i odkryć, które wpłynęły na życie ludzkości i zmieniły świat. Począwszy od czasu kiedy po raz pierwszy użyto soli do konserwacji mięsa, aż po wynalezienie iPhone'a.

"Linia czasu wynalazków”

Kiedy wynaleziono pierwszy model iPhone

Od wynalazków przechodzimy do działu chemii, gdzie oprócz laboratorium chemicznego zwraca uwagę ciekawie wykonana tablica Mendelejewa. Na okienkach są nazwy poszczególnych pierwiastków chemicznych wraz z symbolem, liczbą i masą atomową. A na półce stoi przedmiot, który kojarzy się z danym pierwiastkiem.

Dawne laboratorium chemiczne

Wielka tablica Mendelejewa zajmuje duży kawałek ściany...

...a w jej okienkach znajdują się przedmioty związane z danym pierwiastkiem.

Na poziomie 0 jest sporo fotografii i artykułów wyciętych z prasy. Można zobaczyć jak wyposażone było biurko ówczesnego dziennikarza. Przechodząc dalej mijamy słup ogłoszeniowy, z którego afiszy możemy wyczytać zapowiedź „Wielkiej zabawy majowej” w Stalowej Woli. Tak sobie myślimy, że być może w przyszłości takie afisze wyparte zupełnie przez media społecznościowe będziemy już tylko oglądać w muzeach.

Biuro dawnego dziennikarza...

...oraz jego telefon.

Słup ogłoszeniowy, rzecz którą widuje się już coraz rzadziej w miastach

Kolejny dział to transport. Oprócz takich eksponatów jak dźwignia semafora i szafka na bilety kartonowe, podoba się nam (i innym osobom, które w tym czasie zwiedzały muzeum) odwzorowany wagon kolejowy. Wiarygodności dodają leżące na półkach nad siedzeniami walizki i tabliczki przy oknach z napisem: „Nie wychylać się.” A w oknach naszego wagonu wyświetlane są filmy o Stalowej Woli.

W muzeum znajduje się nawet odwzorowany wagon kolejowy...

...w którym znajdziemy takie oto detale.

Jest też rozkład jazdy pociągów...

...oraz autobusów.

W dziale komunikacyjnym znajdują się także oryginalne środki transportu, takie jak kultowe samochody: Fiat i Mikrus czy rowery Łucznik. Jest też przewidziany kącik dla najmłodszych: warsztat wulkanizatora, gdzie dzieci mogą zmienić koła w drewnianym pojeździe.

Zabytkowy Fiat...

...oraz Mikrus.

Jest też warsztat wulkanizatora dla dzieci

Jak wszędzie w muzeum znajdziemy liczne opisy...

...oraz fotografie ze Stalowej Woli.

W centralnej części ekspozycji stoi popiersie hutnika oraz piec hutniczy, przez którego środek przechodzimy zgodnie z tym co pokazują strzałki.

W muzeum znajdziemy także atrapę ogromnego pieca hutniczego

W kolejnym pomieszczeniu przypominającym nam halę produkcyjną jest szereg maszyn z Zakładów Południowych: dłutownica, frezarka do kół zębatych, wiertarko-frezarka, wiertarka promieniowa, twardościomierz Brinella, tokarki, szlifierka.

Maszyny z Zakładów Południowych

O każdej przeczytamy informacje na interaktywnej tablicy

Poziom +1 to wystawa, która jest próbą odtworzenia przedwojennej ulicy. Znajduje się tu mieszkanie z salonem i kuchnią, sala lekcyjna w szkole, salon fryzjerski, apteka, sklep sportowy. Do niektórych z tych lokali można wejść i zobaczyć oryginalne wyposażenie.

Gabinet znajdujący się na piętrze

Fryzjer

Klasa szkolna

Mieszkanie z salonem...

...oraz kuchnią.

Witryny sklepowe...

...z licznym wyposażeniem z przeszłości.

Na koniec zjeżdżamy jeszcze windą na poziom -1, gdzie jest Miasteczko Dzieci przypominające duży plac zabaw. W zaaranżowanym sklepie jakaś dziewczynka „sprzedawała” akurat plastikowe bagietki. Jest kuchnia z garnkami, więzienie z miarką wzrostu przypominającą te, na tle których zdjęcia mają robione przestępcy, strażnica miejska. A z klocków można samemu zbudować budynki i swoje miasto.

Wrażenie na nas zrobiła ilość sprzętu multimedialnego: projektorów, ekranów interaktywnych z grami i quizami (w których swoją drogą można wybrać poziom trudności dla dzieci lub dla dorosłych). Ekspozycja przyciąga i małych i dużych zwiedzających, ponieważ można ją dotknąć i przez to lepiej zrozumieć. Można na przykład pokręcić korbką, która wywoła na ekranie wodospad, zrobić zakupy w interaktywnym sklepie, za które trzeba będzie zapłacić starymi pieniędzmi albo wsiąść na rower, żeby zwiedzić miasto. A to wszystko jest opisane w językach polskim i angielskim.

W całym muzeum pełno jest rzutników, ekranów oraz interaktywnych tablic

Zwiedzając sprawdziliśmy też swoją wiedzę na jednym z wielu dostępnych tutaj quizów...

...oraz zrobiliśmy wirtualne zakupy w sklepie z przeszłości.

Powrót na stronę główną

O stronie

Każdy z nas marzy o tym, by choć raz w życiu przeżyć niesamowitą przygodę. Ów przygoda często kojarzona jest z czymś wielkim, odległym i nieosiągalnym dla zwykłego śmiertelnika. Tymczasem prawdziwa przygoda może skrywać się w Miejskim Parku za rogiem bloku, w małym lesie nieopodal albo nawet w samym mieście. Wystarczy chcieć ją zobaczyć. Zapraszam na skromną stronę poświęconą turystyce niekoniecznie konwencjonalnej. Podążmy śladem przygody!

Odwiedzone kraje