ŚLADEM PRZYGODY

Marcin Siwek

Szczytniak - zdążyć do domu przed burzą

Niedziela ma być słoneczna i gorąca. Ale tylko do czasu… Na popołudnie wszystkie prognozy i ostrzeżenia meteorologiczne zapowiadają burzę.

Wybieramy się na szybką wycieczkę i jedziemy w kierunku Pasma Jeleniowskiego w Górach Świętokrzyskich. W samochodzie wspominamy jak dokładnie rok wcześniej zwiedzaliśmy Czeską Saksonię, Saksonię Szwajcarską i Drezno. Zastanawiamy się kiedy turystyka wróci do tego co było przed epidemią koronowirusa (czy kiedykolwiek wróci?). Póki co pozostaje nam turystyka krajowa. Jednak jak się okazuje tego dnia, tutaj też jest wiele do zobaczenia i o wielu ciekawostkach w najbliższej okolicy jeszcze nie mamy pojęcia (ale o tym na końcu).

Lokalizacja: Szczytniak

Pasmo Jeleniowskie porośnięte jest lasem jodłowo-bukowym i wchodzi w skład Jeleniowskiego Parku Krajobrazowego. Najwyższy szczyt to Szczytniak (554 m) – cel naszej wycieczki.

Samochód parkujemy w dolinie pomiędzy szczytem Góra Jeleniowska oraz Szczytniak

Na łąkach pojawiły się czerwone maki oraz niebieskie chabry

Poruszamy się czerwonym szlakiem z miejscowości Piotrków. Na trasie, która nie wymaga szczególnej kondycji fizycznej, od czasu do czasu są błoto i kamienie. Cały czas towarzyszy nam soczysta zieleń. Po drodze spotykamy innych turystów, rowerzystów MTB i biegaczy. Ruch jest spory.

Na trasie tylko w kilku miejscach są kamienie...

...za to zieleni jest pod dostatkiem.

Na górze znajduje się Rezerwat Szczytniak, który obejmuje 6 hektarów i chroni las oraz gołoborza po północnej stronie stoku. Bezpośrednio przez gołoborza prowadzi czarny szlak, którym schodzimy kawałek w dół po to, żeby sobie te gołoborza dokładnie obejrzeć. Później jednak wracamy drogą, którą tu przyszliśmy. Trasa nie jest wymagająca, w sam raz na niedzielny i relaksujący spacer.

Na szczycie Szczytniaka!

Który znany jest z powodu sporego gołoborza

Wracając z Gór Świętokrzyskich zatrzymujemy się na chwilę w Ossolinie przy ruinach zamku, a potem wstępujemy na lody w Sandomierzu.

Widok na ruiny w Ossolinie z nowo przygotowanej platformy widokowej

Widok z ruin mostu nad drogą

A na końcu wyprawy - pyszne lody

Gdy tylko ruszamy z Sandomierza spadają pierwsze krople deszczu. Uff… zdążyliśmy przed tą burzą.

Deszcz w samochodzie nam nie straszny!

Wracając do ciekawostek i miejsc, o których istnieniu wiele osób nie ma pojęcia. Na Szczytniak na pewno wrócimy. Po co? A po to, żeby znaleźć zaginione źródełko. Kiedyś na Szczytniaku była niewielka wieś, a dokładniej kilka chałup. Obecnie zostały jedynie pozostałości tych zabudowań – te widzieliśmy. W pobliżu zabudowań było też źródełko. Gdy podczas II wojny światowej stacjonował tu front niemiecko-rosyjski, wszyscy żołnierze czerpali z tego źródełka wodę. Podobno nawet wymieniali się niemieckimi i rosyjskimi papierosami.

Powrót na stronę główną

O stronie

Każdy z nas marzy o tym, by choć raz w życiu przeżyć niesamowitą przygodę. Ów przygoda często kojarzona jest z czymś wielkim, odległym i nieosiągalnym dla zwykłego śmiertelnika. Tymczasem prawdziwa przygoda może skrywać się w Miejskim Parku za rogiem bloku, w małym lesie nieopodal albo nawet w samym mieście. Wystarczy chcieć ją zobaczyć. Zapraszam na skromną stronę poświęconą turystyce niekoniecznie konwencjonalnej. Podążmy śladem przygody!

Odwiedzone kraje